Kto się mógł spodziewać takiego kryzysu? Nadszedł nagle, niespodziewanie. Zastał nas nieprzygotowanych. Czy masz takie same odczucia?
OK, stało się. Nawet premierzy i prezydenci mający sztaby po kilkuset doradców nie przewidzieli tego. Nam pozostaje przejść do działania.
Przygotowałeś plan? Wdrażasz go? Zazwyczaj jest tak, że przy planowaniu zbyt optymistycznie patrzymy na możliwości zwiększenia sprzedaży i zbyt optymistycznie do obniżenia kosztów. W efekcie – nie osiągamy zaplanowanej sprzedaży, a koszty są wyższe niż planowane.
HISTORIA Z ŻYCIA
W jednej z firm, z którą miałem przyjemność współpracować, zaczęło się od tego, że przyjechałem, zrobiłem analizę stanu firmy i jej otoczenia, przygotowałem plan realizacji rozpisany na 3 miesiące i ….. pożegnałem się. Wspólnicy spółki powiedzieli, że zabierają się mocno do realizacji. Zdążyłem już zapomnieć o trzech sympatycznych wspólnikach (minął rok) a tu nagle telefon od jednego z nich:
“Pani Igorze, musi Pan przyjechać, bo my nie potrafimy sami tego wdrożyć”.
Dlaczego czekali rok??? Czy tego nie było wiadomo już po miesiącu, albo dwóch? Gdy przyjechałem po roku, to w zasadzie wspólnicy planowali kiedy zamkną firmę, bo za chwilę przestaną spłacać zobowiązania i wtedy będzie naprawdę nieprzyjemnie i niebezpiecznie (spółka z o.o. gdzie zarząd ma obowiązek ogłoszenia upadłości w porę albo będzie odpowiadał majątkiem własnym za długi).
Zwlekanie to jak jakaś choroba. Trudno mi wymienić choć jedną firmę, gdzie zarząd “obudził” się w porę. Zawsze jest “prawie za późno”. Wtedy moja naprawa trwa dłużej i jest bardziej złożona.
SZCZĘŚLIWY FINAŁ
Naprawa koniec końców się udała, choć co kwartał były rozmowy “czy już zamykamy”. Po 3 kwartałach pracy nad nowy systemem działania firmy (koncentracja wokół wąskiego gardła – niewydolnej produkcji), precyzyjnym rozliczaniem zużycia materiałów, podniesieniem jakości produkcji, rozpoczęciem eksportu, wdrożeniem ERP – w końcu gotówki zaczęło przybywać.
Gdy spojrzałem w wyniki firmy od dnia kiedy tam przyjechałem po raz pierwszy i porównałem z wynikami po rocznej przerwie, to złą tendencję było widać od pierwszego miesiąca. Czy to Cię dziwi?
MONITORUJ REALIZACJĘ PLANU
Plan – jak wszystko co ludzkie – nie musi być doskonały, może być na jednej kartce A4. Ale plan bez monitorowania postępu to brak planu. W firmach sektora MSP cash-flow i sprzedaż (zamówienia) można monitorować co tydzień. Koszty (oprócz codziennego zatwierdzania wydatków) raz na miesiąc. Nie potrzeba dwóch miesięcy, żeby zobaczyć, że sprawy idą w złym kierunku. Wtedy czas na weryfikację planu.
Reasumując:
- monitoruj realizację planu: zamówienie codziennie/co tydzień, wydatki codziennie, cash-flow raz w tygodniu,
- monitoruj koszty (porównanie z budżetem) raz w miesiącu,
- bądź uważny (skoro sytuacja, która nas otacza, jest nieprzewidywalna, to monitoring powinien być jeszcze lepszy niż podczas “normalnego” kryzysu).